To, co znajduje się poniżej, to baza wiedzy. Dotyka ona tematów związanych z instalacjami grzewczymi, wentylacyjnymi i klimatyzacją, w budynkach. Pogrupowaliśmy ją według konkretnych zagadnień – instalacji i jako taką możesz ją przeglądać. Nowsze oraz aktualizowane wpisy umieściliśmy wyżej na liście – w obrębie danej grupy.

Do wyszukiwania treści na stronie służy wbudowana w przeglądarkę wyszukiwarka (Ctrl+F). Aby schować wszystkie kliknij  „Zwiń wszystkie” – przycisk znajduje się nad każdym blokiem wpisów. Analogicznie, kliknięcie „Rozwiń wszystkie” otworzy pełną listę Bazy Wiedzy, co ułatwi wyszukiwanie, w całej zawartości.

Wśród wpisów znajdują się wybrane fragmenty z newslettera , w którym obowiązuje bezpośrednia forma komunikacji pomiędzy Autorem a Czytelnikami. Umieszczamy je tutaj w takiej właśnie, niezmienionej postaci.

Nasza Baza Wiedzy jest żywa, wiec staramy się o nią dbać. Za merytoryczne pytania, sugestie czy uwagi co do zawartości, z góry dziękujemy. Prosimy o nie, najprościej, czyli poprzez Czat dostępny po prawej stronie, albo w zakładce Kontakt.

Na dole pod każdym z wpisów znajduje się link (ikonka łańcuszka). Klikając w niego otwiera się indywidualna strona konkretnego wpisu, którą można udostępnić dalej.

Budynek, ciepło i energia:

c Expand All C Collapse All

Energia użytkowa

Przez energię użytkową należy rozumieć ilość ciepła, która jest potrzebna do zaspokojenia potrzeb użytkowników budynku. Czyli będzie to ilość kilowatogodzin [kWh], które budynek i osoby z niego korzystające „zużyją”. Tutaj mała uwaga, ponieważ energia się nie zużywa, a można ją co najwyżej rozproszyć, to znaczy, że jest to ilość kWh, która opuszczą obiekt i rozproszą się poza nim, w postaci na przykład energii niezbędnej do utrzymania w nim oczekiwanych temperatur, ciepłą wodę dla użytkowników, wentylację, klimatyzację, a także oświetlenie pomieszczeń i temu podobne.

Energia końcowa

Przez energię końcową należy rozumieć energię użytkową (według definicji wyżej) pomniejszona o sprawność całkowitą jej przetworzenia. Oznacza to ni mniej, ni więcej to, co właściciel obiektu zobaczy na gazomierzu albo liczniku energii elektrycznej. W tym miejscu potrzebna jest również uwaga co do sprawności systemu, jako takiej. Otóż sprawność zwykliśmy rozumieć jako konieczność pogorszenia ogólnego wyniku, czyli zwiększenia rachunku za energię. Niekiedy będzie jednak odwrotnie. Z tym późniejszym przypadkiem mamy do czynienia na przykład korzystając z pomp ciepła. Dzieje się tak dlatego, ponieważ pompy ciepła oprócz prądu elektrycznego, podczas pracy pobierają energię spoza układu i wkładają (pompują) do obiektu.

Co do energii końcowej wystarczy zapamiętać, że jest ona w większości przypadków większa od energii użytkowej o sprawność układu, a w niektórych, szczególnych przypadkach będzie odwrotnie.

Rozbudowane wyjaśnienie

Powyższe wyjaśnienie jest fragmentem. W bardziej rozbudowanej formie o roli energii użytkowej, końcowej wraz z przykładami można przeczytać w e-poradnik – Ciepło i Energia w Budynkach wraz z instrukcją 2023.

Najczęściej temat opłacalności inwestowania w termomodernizację jest traktowany jako ekonomicznie nieskomplikowany? Wystarczy policzyć, dzieląc kwotę koniecznego wkładu finansowego przez różnicę w koszcie eksploatacji jaki, ona spowoduje i mamy informacje po ilu latach on się zwróci. Pozornie.

Poniżej podrzucę jednak brakujące kilkanaście aspektów, pod rozwagę.

Pieniądze z kieszeni

Najprostszy będzie przypadek, kiedy termomodernizacje finansujemy z własnych oszczędności. Wtedy nie musimy liczyć kosztu pieniądza, czyli kredytu, jaki na ten cel byśmy zaciągnęli. Jednak dla porządku zaznaczę, że te same pieniądze na oprocentowanym rachunku czy lokacie też by się nie nudziły, a co więcej pomnożyły o odsetki. Ta dodatkowa kwota pogarsza, przynajmniej hipotetycznie, opłacalność inwestycji, a procent składany też trzeba umieć policzyć.

Dofinansowanie

To jest czynnik, którego zasadniczo nigdy i nikomu nie trzeba tłumaczyć. Kiedy otrzymujesz dofinansowanie, zwrot, umorzenie, jednym słowem jakąkolwiek formę pomocy z cudzych pieniędzy to jednoznacznie jest to czynnik poprawiający opłacalność. Zapisujemy go po stronie dodatniej korzyści całego przedsięwzięcia termomodernizacyjnego, chyba że nie wywiążesz się z zasad udzielenia takiej pomocy i będziesz musiał ją np. zwrócić.

Cena dzisiaj i jutro

Inwestując w termomodernizacje, należy się liczyć, ze zmianą cen. Ponieważ usługi i towary generalnie drożeją, to znaczy, że inflacja pcha ich ceny w górę. Jednak niektóre drożeją szybciej od innych, a bywa również, że względem siebie, niektóre mogą tanieć. Wiem, że to, co napisałem w zdaniu poprzednim, brzmi jak cytat z obecnego prezesa NBP, ale tak właśnie się dzieje. Prosty przykład, kiedy nowa technologia staje się popularna i masowo produkowana, jej cena będzie spadać.


Optymalizacja źródeł ciepła oraz instalacji – dopasowanie ich do aktualnych wymagań rynku.

Dzieje się tak, pomimo że inflacja niczym przypływ „podnosi wszystkie łodzie”, tylko że nie do końca jak widać. Dla termomodernizacji istnieje ogólna zasada, że inwestowanie dzisiaj, będzie korzystniejsze (tańsze) niż jutro. Bywają jednak wyjątki, a wtedy warto zaczekać.

Koszt TCO

Ten akronim, w odróżnieniu od LCC (life cycle cost), a więc kosztu cyklu życia (produktu), oznacza pełny koszt posiadania czegoś, czyli TCO (total cost [of] ownership). Jeżeli coś nabywamy, to liczmy się, a przynajmniej powinniśmy, z następującymi kosztami:

  • inwestycji – na początku,
  • ceną za obsługę, przeglądy i naprawy – w czasie korzystania,
  • likwidacją, czyli ceną za usunięcie – na końcu jego cyklu życia.

Tak, czas szybko mija, a rzeczy techniczne nie są wieczne.

Co więcej elementy wyposażenia technicznego budynków, raczej są jak samochody i nie ma co liczyć, że po osiągnięciu wieku “zabytkowego” zaczną drożeć.

Skomplikowana trwałość

Trwałość, a co za tym idzie niezawodność w korzystaniu, zależy od tego, jak technicznie złożona oraz powszechnie stosowana będzie dana technologia.

W przypadku inwestycji termomodernizacyjnych bywają te mniej skomplikowane technicznie np. poprawa (docieplenie) izolacyjność przegród (ściany, okna, dachy itp.), których czas życia jest z reguły długi np.30-50 lat. One też nie wymagają zabiegów serwisowych wcale lub w bardzo niewielkim stopniu.

Bywają te średnio złożone jak wentylacja z odzyskiem ciepła, solary i fotowoltaika oraz większość instalacji rurowych. One nie są bardzo skomplikowane, a jednocześnie są powszechnie dostępne. Ich okres życia wynosi 15-25 lat.

Ostatnią grupę stanowią już właściwie same urządzenia takie jak kotły gazowe, pompy ciepła, elektronika sterująca, magazyny ciepła i energii z oprzyrządowaniem. One, jako najbardziej skomplikowane, wymagają dla podtrzymania działania regularnych usług serwisowych. Żywotność w tej grupie jest krótsza i wynosi 10-15 lat.


Jak sprawdzić opłacalność inwestycji w nowoczesną technologię grzewczą? ; Analizy przedprojektowe efektywności energetycznej.

Ogólna zasada jest bowiem taka, że tylko to, czego nie ma, nigdy się nie zepsuje. Tym samym im bardziej skomplikowana, a z zarazem rzadka będzie dana technologia, tym koszty jej utrzymania będą wyższe. Oczywiście koszty te pociągną w dół nasz oczekiwany wynik finansowy, wydłużając upragniony moment zwrotu z inwestycji.

Obsługa

Ten temat wiąże się z punktem Skomplikowana trwałość wyżej. Niektóre instalacje i urządzenia wymagają więcej obsługi i zabiegów technicznych, a inne mniej. Dla przykładu inwestycja w docieplenie ścian styropianem będzie wymagała “zaledwie” pomalowania elewacji co 10 lat, ale klimatyzacja czy pompa ciepła przeglądów serwisowych np. raz lub dwa razy do roku. Ogólnie to, im bardziej skomplikowana technologia, tym wyższy koszt części zmiennych oraz potrzeba pracy wyspecjalizowanych serwisantów. Jak zawsze, także tutaj, prościej znaczy lepiej.

Gwarancja

Niektóre z urządzeń wykorzystywanych przy termomodernizacji, szczególnie dotyczy to tych bardziej technicznie wyrafinowanych, będą wymagać czynności, od których zależy utrzymanie ich gwarancji. Eksploatowanie urządzeń zgodnie z wymaganiami producenta jest nie tylko zasadne technicznie, ale również kosztowne i ten koszt, zmniejszając finansową oszczędność, pogorszy ostateczny efekt termomodernizacji.

Potencjał oszczędności

Większy potencjał do oszczędzenia to krótszy, czas zwrotu inwestycji. Prawo Pareto, znane również pod nazwą zasady 80/20 pokazuje z grubsza, że uzyskanie efektu na początku jest łatwe np. 80% poprawy mierzonego wskaźnika, w zamian za 20% koszu. Natomiast dalsze poprawianie stanu bieżącego, czyli przejście od 80 do 100% efektu, a więc o kolejne 20%, będzie już trudne, czytaj drogie. Z grubsza, jak zaobserwował włoski ekonomista na początku XX wieku, za ten dodatkowy postęp poniesiemy koszt jak od 20 do 100, a więc 80%. Wystarczy w tym zakresie jednak zapamiętać, że dla większości sytuacji termomodernizacyjnych (również), uzyskanie pierwszych efektów oszczędności jest łatwe, a ostatnich (domy pasywne, zeroenergetyczne) bardzo trudne, czyli drogie.

Ciepło, czyli ile?

Oszczędności poprzez termomodernizacje wypada zacząć od wiedzy, na co oraz ile ciepła, oraz energii zużywamy. Doskonale jest, gdy znamy stan bieżący budynku, czyli ile energii „pali” na 1 m2 w czasie jednego roku, a najlepiej sprawdza się do tego EnobCRM. Taka wiedza pozwala odpowiedzieć z zachwycającą precyzją na pytanie, czy jest sens ekonomiczny robić termomodernizacje, jak wspominałem w punkcie Potencjał do oszczędności, wyżej.

Co z czego?

Na pewno nie będziemy wiele oszczędzać, jeżeli pomyliśmy się co do źródła, z którego pokrywamy daną potrzebę grzewczą. Dla przykładu energia cieplna dla ogrzewania może pochodzić z gazu, prądu, spalania węgla, oleju, a jednocześnie ciepła woda może być z tego samego albo innego medium np. z prądu.

Sprawność

To informacja, bez której nie sposób zapanować nad oszczędnościami, a właściwie wydatkami, sprawność przemiany paliwa na ciepło bywa bowiem bardzo różna. Dla gazu oscyluje w okolicy 90-100%, dla węgla jest niższa i wynosi 85-90%, natomiast Dla pompy ciepła od 250-500% (tj. COP 2,5-5).

Jest jeszcze sprawność całego systemu, czyli suma składników, jak wyżej z elementami takimi jak instalacje, rury, wymienniki ciepła. Każde z nich ma swoją sprawność, których wypadkowa ogólnie obniża efekt. Należy je więc ująć po stronie ograniczającej korzyść, czyli wydłużającej zwrot z inwestycji w termomodernizację.


Enob CRM, czyli uporządkowany system oszczędzania ciepła i energii.

Czy masz czas?

To z pozoru chybione pytanie, niejednokrotnie, wywróci ekonomiczną opłacalność inwestycji. Co bowiem w sytuacji, kiedy czas zwrotu inwestycji, będzie dłuższy niż okres, w którym będziesz mógł się nią cieszyć? Najprościej mówiąc, co, jeżeli zwrot z inwestycji wyniesie 10 lat, a Ty za 5 lat będziesz mieć potrzebę wyprowadzenia się, dajmy na to do innego miasta?

Wzrost wartości nieruchomości

To jest zmienna, na którą ostatnio, a mam na myśli kilka ubiegłych dekad, możesz liczyć. Nieruchomości drożeją i inwestycja w ich energooszczędność będzie podnosić jej wartość. Nie miej jednak złudzeń. W nieruchomościach liczy się przede wszystkim lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja. Wyposażenie obiektu też jest ważne, ale zwykle inwestycja w dopieszczanie budynku i uzyskany wzrost wartości nieruchomości, nie pokryje prostych wydatków z tym związanych.

Nie wszystko będzie się opłacać

Parafrazując nieco to co, w znacznie szerszym kontekście, powiedział kiedyś Władysław Bartoszewski, to na zakończenie napisze tak, że nie zawsze to, co warto zrobić, się opłaca, a jednocześnie nie tylko to, co się opłaca, zrobić warto. W termomodernizacji właśnie tak już jest, że nie każde posunięcie się ekonomicznie „zepnie”.

Na szczęście są także niewymierne korzyści np. komfort użytkowania, niebagatelny argument zdrowego środowiska w budynku, czyli wewnątrz pomieszczeń oraz globalny aspekt ekologiczny. Więc jak, warto?

Średnie roczne zużycie energii w domu mieszkalnym

Podróż w kierunku odpowiedzi na pytanie o zużycie energii w domu mieszkalnym należałoby rozpocząć od rozróżnienia pomiędzy energią użytkową a końcową.

Mając powyższe za sobą, wracamy do konkretu, a więc: Ile energii będzie potrzebował dom mieszkalny? Z jakiej wysokości rachunkami trzeba się liczyć? Budowane obecnie (a jest rok 2023) budynki jednorodzinne będą zużywać od 65 do 110 kWh na 1m2 powierzchni na rok (tabela poniżej). Najwięcej energii w domu zużywamy na następujące cele:Ile energii zużywają domy jednorodzinne? Energia użytkowa i końcowa

  • Ogrzewanie i wentylację 47%, tj. 38kWh,
  • Podgrzewanie ciepłej wody użytkowej 31%, tj. 25kWh,
  • Prąd do oświetlenia i urządzeń 12%, tj. 10kWh,
  • Gotowanie posiłków 6%, tj. 5kWh,
  • Chłodzenie budynku 4%, tj. 3kWh.

Powyższa proporcja ma oczywiście charakter przybliżony. Wartości dla innych obiektów budowanych w różnym okresie możemy odczytać w załączonej tabeli. Aby odnieść się do konkretnego przykładu, w obliczeniach przyjmujemy wartość środkową tj. 80kWh/(m2*rok). Tym, co od razu da się zauważyć, jest to że dom o powierzchni 150m2 potrzebuje rocznie około 12000 kWh energii.


Jak zaprojektować źródło ciepła dla budynku?


Zatem jakie źródło energii wybrać? Gaz, czy pompa ciepła?

W zależności od tego, z jakiego źródła energii skorzystamy, będziemy mieli następującą sytuację:

Wariant pierwszy — roczne zużycie z kotłem gazowym:

  • Ogrzewanie i ciepła woda z gazu,
  • Gotowanie, chłodzenie, oświetlenie z prądu,

Co odniesione do metra kwadratowego powierzchni całego budynku daje Energię końcową w ilości 93kWh/(m2*rok), w proporcji 77% w rachunkach za gaz i 23% za prąd. 

lub

Wariant drugi — roczne zużycie z powietrzną pompą ciepła:

  • Ogrzewanie, ciepła woda i chłodzenie z pompy ciepła plus gotowanie i oświetlenie, czyli wszystko z prądu,

Ogrzewanie domu jednorodzinnego wyłącznie prądem

Co odniesione do metra kwadratowego powierzchni całego budynku oraz po uwzględnieniu sprawności daje Energię końcową w ilości 44kWh/(m2*rok) w całości z energii elektrycznej. 


Jak obniżyć zużycie ciepła i energii w dużym obiekcie?


Interesującym pytaniem pozostaje, jak ta energia końcowa przełoży się na cenę za nośniki takie jak prąd elektryczny czy gaz ziemny? Wiemy, że część energii, w postaci na przykład ciepła do ogrzewania, zależenie od wybranego systemu grzewczego, może z pochodzić z różnych źródeł. Co więcej, ceny za energię zależą od warunków lokalnych, jakie oferuję ich dostawca – taryfy, opłat stałych itp.?

Reasumując, energia użytkowa, czyli to, ile faktycznie jej potrzeba do zaspokojenia potrzeb budynku i jego mieszkańców pozostaje w każdym przypadku taka sama, czyli w powyższym przykładzie 80 kWh/(m2*rok). Zastosowanie techniki z pompami ciepła do ogrzewania i ciepłej wody sprawia jednak, że znaczna część ciepła będzie pobrana z otoczenia, co obniży energię końcową. W przykładzie 93 kWh/(m2*rok) przy kotle gazowym w porównaniu z 43 kWh/(m2*rok) przy powietrznej pompie ciepła.

Zatem po podzieleniu tych wartości przez siebie (93/43) otrzymamy około 2, stąd wniosek, że o ile cena za energię elektryczną nie przekroczy dwukrotnie ceny za gaz, to ogrzewanie pompą ciepła będzie, w ostatecznym rachunku tańsze. Zwracamy także uwagę, że uwzględnia to wszystkie, a na pewno większość potrzeb energetycznych obiektu, stąd wartości są niższe niż dla samego urządzenia – pompy ciepła.

Współpracującego z naszymi projektantami, na etapie budowy, elektryka, prosimy o rozważenie następującego okablowania pomiędzy urządzeniami, przy czym nadrzędna zasada, w tym zakresie to :

  • Wymagane przekroje i rodzaj kabli stosować według danych technicznych producenta urządzeń (poniższe wskazania w tym zakresie, należy traktować jako informacyjne).

Ogólne wytyczne, to:

  • Pomiędzy urządzeniami układać trasy kablowe np. w korytkach, stosując zasadę oddzielenia przewodów zasilających od sygnałowych.
  • Stosować przewody kablowe sygnałowe i komunikacyjne ekranowane.
  • Podłączenia do instalacji elektrycznej dla wszystkich urządzeń wykonać zgodnie z DTR urządzenia.
  • Przewody elektryczne po ułożeniu oznaczyć (opisać) na obu końcach.
  • Włączenie urządzeń takich jak kocioł do zasilania poprzez wtyczkę i gniazdo – wykonać jako przeznaczone tylko dla tego urządzenia – wydzielony obwód z zabezpieczeniem.
  • Włączenie innych urządzeń takich jak pompy obiegowe, cyrkulacyjne, detektory gazu – jako bezpośrednie połączenie z listwy zaciskowej urządzenia.
  • Przewody instalacji gazowej powinny być objęte systemem elektrycznych połączeń wyrównawczych, łączących je z urządzeniami ochrony przeciwporażeniowej. Przewody instalacji gazowej nie mogą być wykorzystywane jako przewody uziemiające lub jako element instalacji odgromowej.

Jak sprawdzić opłacalność inwestycji w nowoczesną technologię grzewczą? ; Analizy przedprojektowe efektywności energetycznej?

  • Podłączenie większych mocy np. pomp wykonać poprzez przekaźniki stycznikowe umieszczone w rozdzielni elektrycznej (dobiera uprawniony elektryk).

Ogrzewanie podłogowe, to:

  • kabel sterujący 4×1,0 mm2 pomiędzy wszystkimi regulatorami temperatury w pomieszczeniach, a odpowiadającą im szafką ogrzewania podłogowego.
  • Zasilanie 230V do szafek ogrzewania. Połączenie modułów sterujących z każdej szafki ogrzewania podłogowego z pomieszczeniem kotłowni – kabel 3×1,0 mm2.
  • Obiegi pompowe ogrzewania z mieszaczami, które umożliwiają ustawienie niezależnej krzywej grzania, jak również sterowanie w autonomicznych reżimach czasowych. Od miejsca montażu mieszacza do sterownika – kabel 4x1,0 mm2.

Grzejniki wodne, to:

  • Zasilanie 230V w pobliżu grzejników drabinkowych. Będzie potrzebne gniazdko lub kabel dla zasilania grzałki elektrycznej gniazdkowej lub zintegrowanej z grzejnikiem (moc ok. 900W).

Kotłownia gazowa, to:

  • Czujnik temperatury na zewnętrznej ścianie budynku, nie niżej niż 1,5m nad ziemią, najkorzystniej na na elewacji północnej (w razie braku takiej elewacji, również wschodnia, ale w miejscu stale zacienionym) – kabel 3×1,0 mm2, wprowadzony do pomieszczenia kotłowni (przy kotle).
  • Zasilanie 230V do kotła – podwójne gniazdo w pobliżu kotła.
  • Sterowanie elektromagnetycznym zaworem protekcji gazukabel 3×1,0 mm2 od kotłowni do zaworu protekcji gazu, który umieszczany jest w osobnej szafce na zewnątrz budynku.

Odzysk ciepła z agregatów wody lodowej – chillerów, prowadzony zarówno po stronie wodnej jak i powietrznej?

Pompa ciepła, to:

  • Zasilanie elektryczne dla pompy ciepłakabel 5×2,5 mm2 lub inny wg wymagań producenta urządzeń do wybranej lokalizacji pomieszczenia technicznego.
  • Kabel sterujący pomiędzy jednostką zewnętrzną a wewnętrzną – według wymagań producenta.

Wentylacja mechaniczna, rekuperacja, to:

  • Zasilanie 230V do rekuperatora, nagrzewnicy wstępnej/wtórnej oraz defrostera – 2 gniazda lub zasilanie 3- fazowe w zależności od typu i mocy urządzenia.
  • Sterowanie rekuperatorami – kabel FTP lub inny wg wymagań producenta, od wybranej lokalizacji (puszka podtynkowa średnica 60 mm) doprowadzony do rekuperatora.
  • Zasilanie 230V do przepustnic wentylacyjnych – 1 gniazdo.
  • Sterowanie przepustnicami wentylacyjnymi – kabel 3×1,0 mm2 od wybranej lokalizacji do przepustnicy.

Instalacja wentylacji basenu, to:

  • Regulator temperatury i higrometr znajdujący się w hali basenowej – osobne kable ekranowane 2×0,25 mm2 lub inne wg wymagań producenta urządzeń od wybranej lokalizacji na hali basenowej do pomieszczenia centrali wentylacyjnej – w pobliżu urządzenia.
  • Zasilanie 230V do centrali basenowej – 1 gniazdo (ok. 2kW) Zasilanie 230V – 400V do nagrzewnicy elektrycznej dla centrali basenowej – kabel wg wymagań producenta.
  • Sterowanie od nagrzewnicy elektrycznej do centrali basenowej – kabel wg wymagań producenta.
  • Sterowanie od pompy nagrzewnicy wodnej do centrali basenowej – kabel wg wymagań producenta.
  • Automatyka sterująca od siłownika nagrzewnicy wodnej do centrali basenowej – kabel wg wymagań producenta.
  • System sterujący centralą basenową – kabel FTP lub inny wg. wymagań producenta urządzeń od wybranej lokalizacji do centrali wentylacyjnej.

Jak działają konsultacje inżynieryjne w wersji PRO lub FREE?

Klimatyzacja, to:

  • Zasilanie 230V lub 380V do jednostki zewnętrznej, niezależne do każdej jednostki.
  • Połączenie jednostek wewnętrznych i zewnętrznych klimatyzacji, czyli pomiędzy urządzeniami – kabel 4×1,5 mm2 (drut) lub inny wg wymagań producenta.
  • Sterowanie klimatyzacją, to znaczy sterownik naścienny (najczęściej stosuje się jej przy jednostkach wewnętrznych sufitowych lub kanałowych. Wymagany jest kabel 3×1,0 mm2 od wybranej lokalizacji na ścianie pomieszczenia, do odpowiedniej jednostki wewnętrznej.
  • Pilot na podczerwień (zwykle przy mniejszych urządzeniach) nie ma, oczywiście, żadnych wymagań odnośnie kabli. Bywa jednak potrzeba przekazania sygnału z pilota (IR) do urządzenia kasetonowego schowanego nad sufitem i wtedy stosuje się wyniesiony odbiornik sygnału, który jest dostarczany z gotowym kablem (z reguły wielożyłowym).

Instalacja solarna, to :

  • Zasilanie 230V do tablicy sterującej – solarnej.
  • Czujnik temperatury od tablicy sterującej do kolektorów słonecznych – kabel 3×1,0 mm2.

Instalacja cyrkulacji ciepłej wody użytkowej, to:

  • Sterowanie pompą cyrkulacji ciepłej wody – program czasowy, jest zazwyczaj realizowany przez automatykę urządzenia grzewczego lub budynku. Podłączenie pompy cyrkulacyjnej – kabel 3×1,0 mm2.

Instalacja wody ze studni, to:

  • Zasilanie 230V lub 380V do skrzynki przyłączeniowej pompy.
  • Sterowanie od włącznika ciśnieniowego do skrzynki przyłączeniowej 2×2,0 mm2 lub inny wg wymagań producenta.
  • Połączenie od skrzynki przyłączeniowej do pompy w studni – kabel 4×2,0 mm2 lub inny wg wymagań producenta.
  • Sondy do zabezpieczenia pompy przed suchobiegiem od studni do skrzynki przyłączeniowej w budynku kabel – 3×1,5 mm2.

Znalezienie odpowiedzi na to pytanie wymaga zmierzenia się najpierw z tym jak w ogóle powinniśmy podchodzić do oszczędzania ciepła i energii w budynkach. Przez analogię do motoryzacji możemy zapytać tak: czy wiesz, ile pali twoje auto? No i tu, jest spora szansa, że tak, bo większość odpowiada i to z głowy, że na przykład 8 czy 10 litrów na 100 km. Ba, rozróżniamy nawet diesela od benzyny. No to wracając do obiektów, kto wie, ile „pali” jego dom albo firma?

Energie w obiektach mierzymy zwykle w kWh/(m2*rok), a nie w litrach, chociaż tak z czystej ciekawości, to na litry też się da, a w Niemczech jest to nadal popularna miara energochłonności budynków. Wracając jednak do pytania, to jeżeli znasz odpowiedź, ile kWh/(m2*rok) potrzebuje Twój budynek, to jesteś wyjątkiem. I tutaj dotykamy sedna, bo jak powszechnie oszczędzać, skoro większość nie wie, ile ciepła czy energii im potrzeba?

Oszczędzanie zaczynamy zatem od wiedzy, ile ciepła i energii włożymy w każdy metr obiektu, w czasie jednego roku. Dopiero gdy to już wiemy, to można przejść do następnego wyzwania, a mianowicie którędy ucieka go najwięcej oraz kolejnego, co z tym można zrobić?

Co jest powodem?

Najczęstszym powodem niskiej efektywności energetycznej budynku są:

  • Nieprzystająca do obecnych warunków jakość jego elementów (ściany, okna, dach). Czyli odpowiadają one warunkom jakie obowiązywały w czasie, gdy był on projektowany, a i to nie zawsze. Są w nim w taki sam sposób wykonane instalacje do grzania, chłodzenia czy wentylacji.
  • Faktyczne wykorzystanie budynku nie koniecznie odpowiada projektowi, a wykonanie budowlanki oraz instalacji nie miało oczekiwanego nadzoruna etapie prac budowlanych. Brak zatem projektów powykonawczych.
  • Funkcjonowanie instalacji odpowiadających np. za 50-60% zużycia energii w budynku, a więc ogrzewania i wentylacji, pozostaje trwale poza miarodajną kontrolą.
  • Brak aktualnego nadzoru nad działaniem urządzeń. Często użytkownik został jednorazowo przeszkolony przez wykonawcę, jak zmienić oczekiwaną temperaturę oraz wydajność wentylacji, ale faktyczny efekt działania instalacji zobaczy dopiero na rachunkachza energię.

Dopóki energia była tania, takie działanie miało pewien ekonomiczny sens. Jednak obecnie jest tak, że czasy z tanim prądem i gazem należą już do przeszłości, a co do przyszłych cen istnieje konsensus, że taniej na pewno nie będzie. Dlatego dla przedsiębiorców i właścicieli budynków niezbędny stał się punkt kolejny:

Odpowiedź na to pytanie sugerujemy zacząć od odwołania się do tabeli przedstawiającej zużycia ciepła i energii w różnego rodzaju obiektach w zależności od okresu ich budowy. Tabela (link poniżej), wraz z instrukcją korzystania można pobrać na przykład podczas zapisywania się do newslettera Enob.eu


Wyniki, dla różnych budynków, wraz z komentarzem odnośnie sposobu korzystania, w formacie PDF lub XLSX?

Kilka słów komentarza odnośnie zawartości tabeli, ze szczególnym naciskiem i odniesieniem do budynków użytkowych, komercyjnych oraz biur należałoby rozpocząć od rozróżnienia pomiędzy energią użytkową a końcową.

Mając powyższe za sobą, zauważamy w pierwszej kolejności trend związany z rosnącą potrzebą chłodzenia budynków, który ze szczególną intensywnością dotyczy właśnie biur. Wynika to z tego, że praca w nich, o ile pracownicy biurowi zdecydują się do nich przyjść zamiast pracy zdalnej, oczywiście, odbywa się zwykle w godzinach, które pokrywają się z maksymalnymi zyskami od słońca, w więc tuż przed i po południu. Tak więc o ile mniej ciepła potrzebujemy do ich ogrzania, o czym jeszcze za chwilę, o tyle energia potrzebna do ich chłodzenia weźmie górę nad ogrzaniem. Oczywiście dla porządku dodamy od razu, że budynki pasywne czy zeroenergetyczne mają tak dalece posunięte ograniczenie strat ciepła przez przegrody, że oświetlenie zużywa w nich jej więcej niż ogrzewanie i chłodzenie razem wzięte!

Inną ważną zmianą, o której właściwie nie da się zapomnieć, gdyż jest o tym głośno w każdym medium jest ogólny trend odchodzenia od paliw kopalnych. Głównym „narzędziem” do uzyskania redukcji ich zużycia są każdego rodzaju pompy ciepła. Co widać, to przy ich zastosowaniu spada 2-3 krotnie ilość potrzebnej energii końcowej, przy tej samej ilości energii użytkowej. Może nie brzmi to jakoś przesadnie euforycznie, ale jest to decydująca zmiana z punktu widzenia chociażby polityków, ale również lokalnego środowiska naturalnego. Dla porządku zauważmy, że dla użytkownika ta zmiana może być mniej czytelna, bo osadzona w twardych ekonomicznych realiach polityki cen energii, o czym piszemy w części dotyczącej wyboru źródeł ciepła.


Jaka będzie optymalna ścieżka postępowania, gdy chodzi o obniżenie zapotrzebowania na ciepło i energię dla Nowego Budynku?

Nie mniej ciekawym zjawiskiem jest zmiana w ogólnym zapotrzebowania na ciepło w odniesieniu do potrzeby ogrzewania i wentylacji w budynkach. Na przykładzie tego rodzaju obiektów widać spadek z 36 kWh/m2/rok w budynkach niskoenergetycznych w pobliże 4 kWh/m2/rok w budynkach zeroenergetycznych, a więc o około 90%. Wynika z tego, że dalsza redukcja w tym obszarze właściwie nie będzie możliwa. A to prowadzi do następnego spostrzeżenia odnośnie obiektów o radykalnie ograniczonym zużyciu energii, że ich bilans energetyczny będzie zerowy, albo wręcz dodatni, czyli będą przekazywać jej do sieci więcej, niż pobierają.

Ujmiemy to następująco, w ramach ograniczenia zużycia energii, z niektórych jego składowych nie sposób zrezygnować na przykład podgrzewania ciepłej wody. Fizycznie nie jest również możliwe zejście z zapotrzebowaniem np. energii na ogrzewanie poniżej zera. Jednak, stosowanie technologii, które dodają do układu więcej ciepła lub energii niż kosztuje ich praca (odbywa się to oczywiście kosztem jej doprowadzenia z zewnątrz np. pompa ciepła z powietrza albo fotowoltaika z promieniowania słonecznego) powoduje, że będziemy mieć do czynienia z budynkami biurowymi, które nie tylko bilansują własne potrzeby, ale również oddają energię do sieci. Tym samym poprawiają słupki w prezentacjach polityków, czyli osób, które decydują o ekonomicznych przesłankach, czyli dalszej ekonomicznej opłacalności tego zjawiska.

W powszechnym przekonaniu ściana zewnętrzna ma być ciepła i to się zgadza. Co jednak gdy wybór padł na ścianę z cienką izolacją lub wręcz jednorodną. Taka ściana bez dodatkowego docieplenia może nawet spełniać obecne warunki techniczne stawiane według prawa (2022r).

Kluczowym do przyjęcia wydaje się fakt, że im gorsza ściana właściwa, a jednocześnie im grubsza na niej izolacja, tym lepiej. Czy można założyć, że skoro projektuje się ścianę (na dzisiejsze wymagania), to później nie będzie konieczne docieplenie – bo jest już dobra?

Niestety nie. Fakty są takie, że im lepsza, w sensie oporu cieplnego, będzie ściana właściwa, czyli ta konstrukcyjna, to jako całość, dosyć paradoksalnie, potrzebować będzie więcej docieplenia, niż ściana konstrukcyjna, która jest termicznie słaba. Pozostawiamy tutaj na chwile na marginesie, kiepski pomysł, budowania nowego obiektu, żeby tylko spełnić minimalne wymagania cieplne. Zatem im większa część oporu cieplnego będzie w ścianie właściwej (tej konstrukcyjnej), to aby uniknąć wykroplenia wilgoci w jej strukturze, konieczne jest docieplenie z większymi grubościami izolacji, niż przy ścianie właściwej, która będzie termicznie gorsza.


Porównanie minimum dwóch wariantów, pod kątem spodziewanego kosztu inwestycji oraz prawdopodobnych kosztów eksploatacji (ujętych zwykle w cyklu rocznym).

Opór cieplny w warstwie izolacji

Dzieje się tak dlatego, że słabsza termicznie ściana konstrukcyjna przekaże do izolacji (patrząc na nią od wewnątrz budynku) więcej ciepła, które nie pozwoli na wykroplenie pary wodnej w niej zawartej, czyli temperatura w tym miejscu nigdy nie spadnie poniżej punktu rosy. W takiej sytuacji ten punkt znajdzie się gdzieś w grubości izolacji termicznej (np. styropianu) i tak powinno właśnie być. Cały zaś opór cieplny, a konkretnie jego zdecydowana większość, skupiona jest w izolacji.

W tym obszarze bardzo łatwo popełnić błąd, którego konsekwencję będą z oczywistych powodów, co najmniej, trudne do naprawienia. Słaby pomysł, jak ten z zimna ścianą jednorodną, będzie kosztować przez cały czas funkcjonowania obiektu. Analogicznie, zaprojektowanie i wykonanie od razu dobrze, oznacza niski koszt funkcjonowania od samego początku.

To właśnie odróżnia, projekt dobry od tego … mniej przemyślanego. Ten drugi nakierowany jest na spełnienie minimalnych wymagań, podczas gdy ten pierwszy prawdziwie zabezpiecza przed obecnymi, ale także przyszłymi zawirowaniami na przykład gwałtownej zmianie cen energii na rynku. Najskuteczniej, czyli poprzez niewydawanie.

Oszczędność, a szerzej korzystanie z energii krąży, w okuł kilku składowych tego tematu. Są nimi takie elementy jak kupowanie np. gazu lub własna produkcja energii elektrycznej (z instalacji fotowoltaicznej), jest potrzeba jej zmagazynowania i ostatecznie jest sposób, w jaki ją zużywamy. Wszystkie one zależą tak naprawdę od znalezienia odpowiedzi na najważniejsze pytanie, a mianowicie ile ciepła, energii jest nam naprawdę potrzebne?

Niemarnowanie ciepła

Z gorących przykładów redukcji zużycia, a konkretniej niemarnowania energii, jest wykorzystanie ciepła z miejsc, w których mamy go w nadmiarze, przy pomocy pomp ciepła. To rozwiązanie połączone z możliwością krótkoterminowego magazynowania znacznych ilości energii pozwala chłodzić i grzać jednocześnie. Dzieje się tak, ponieważ woda ma dużą pojemność cieplną (znacznie większą niż materiały budowlane, a nawet żelazo). Takie wykorzystanie nie marnuje energii, tylko ją przemieszcza pomiędzy konkretnymi strefami w budynku. Dlaczego to jest takie ważne? Ponieważ w klasycznym rozwiązaniu grzano i chłodzono, zużywając energię na każde z osobna.


System energetycznego wczesnego ostrzegania. Długofalowa weryfikacja nastawiona na trwałe obniżanie zużycia, a co za tym idzie kosztu użytkowania obiektów?

Prosto czyli lepiej

Można roboczo założyć, że każdy stopień obniżenia temperatury w pomieszczeniach w zimie, albo podwyższenia w lecie, przekłada się na 3% do 5% mniejsze zużycie energii. Arcyciekawym spostrzeżeniem jest kapitalna obserwacja amerykańskiego guru od efektywności energetycznej, profesora Amory Lovinsa. Wskazał on, że poprawne ułożenie i większe średnice przewodów, którymi prowadzi się ciepło, chłód oraz powietrze w budynku, stwarzają możliwość ograniczenia kosztu ich pompowania nawet o 97%. Oczywiście to nie koniec, bo żeby uświadomić sobie w pełni potencjał tylko tej jednej możliwości oszczędzenia, to jak dodaje profesor, wykonanie tego na skalę światową ograniczyłoby zużycie prądu o 20%. To z kolei wyłączyłoby z dnia na dzień połowę wszystkich elektrowni opalanych węglem na całym świecie.

Jak trwale obniżyć koszty, czyli zasada kija

W skali pojedynczego obiektu, chociaż nie tylko tam, obowiązuje zasada, którą roboczo określamy „zasadą kija”. Otóż kij, jak to kij, każdy ma dwa końce. Tak, faktycznie, może być też „proca”, ale w tym przykładzie pozostajemy przy modelu uproszczonym, a więc niech ten kij ma dwa, a nie na przykład trzy końce. Zakładamy zatem i to jest kluczowe, że na jednym końcu znajduje się cena za energię, czyli to ile trzeba zapłacić za każdą kWh. Cenę podyktuje rynek, operator systemu energetycznego, każdy tylko nie Użytkownik. Na drugim natomiast jest coś, na co mamy realny wpływ. Znajduje się tam bowiem jej zużycie, czyli konkretna ilość, tyle ile jej potrzeba – czasem mniej, a czasem więcej. Tutaj dochodzimy do meritum, którym jest zawsze aktualna zasada, że  najtańsze jest to, czego nie musimy kupić. Tak więc w odniesieniu do energii będą to działania wpływające na trwałe obniżanie zapotrzebowania na energię obiektów, czyli wszystko, co przybliża do na przykład budynku pasywnego. Najkorzystniej będzie oczywiście oddziaływać na oba końce tego kija jednocześnie, czyli kupować tanio oraz mało. Wtedy wartość będzie zawsze najniższa. W realnym świecie nie mamy zwykle takiego komfortu. Pozostaje zatem drugie najkorzystniejsze działanie, czyli redukować zapotrzebowanie na energię, tak aby nawet przy wysokich cenach rachunek pozostał trwale niewielki. Reasumując, najkorzystniejszą inwestycją w dobie niepewności i drożejącej energii będzie zawsze inwestycja w jej niezużywanie.

Badanie to jest jednym z szeregu działań diagnostycznych, po które dawniej nie zbyt często sięgano. Termowizja jest badaniem obrazu (emisji ciepła), w podczerwieni. W odniesieniu do budynków, czyli obiektów które (z zewnątrz) badamy tam, gdzie stoją, to najlepszy czas na to badanie jest zimą. Wynika to z tego, ze z początkiem zimy, czyli sezonu grzewczego, wyniki tego rodzaju pomiarów są najbardziej miarodajne. Wraz z wiosną na zewnątrz i wyrównywaniem się średnich temperatur znika bowiem kontrast temperaturowy, który pozwala ujawnić wewnętrzne błędy, nieciągłości w przegrodach budynku. Przyjmuje się, że 10-15 stopni Celsjusza to minimalna różnica temperatur, przy której wyniki termowizji są jeszcze miarodajne.

Źródła ciepła:

c Expand All C Collapse All

Na często zadawane pytanie, pompa ciepła czy kocioł gazowy, nie ma prostej odpowiedzi, ponieważ zależy ona od konkretnych warunków i możliwości. Można jednak pokusić się o odpowiedź przy pewnych założeniach brzegowych. Oto one:

Sprawność produkcji ciepła

  • Sprawność dostarczania ciepła przez kocioł gazowy zmienia się, zależnie od temperatur zasilania oraz powrotu wody grzewczej wychodzącej z oraz powracające do kotła, w niewielkim zakresie. Dla przykładu kocioł kondensacyjny pracujący na wysokich parametrach tj. 80/50 stopni Celsjusza będzie miał 87% sprawność, a ten sam kocioł, przy niskich parametrach tj. 37/30 stopni Celsjusza osiągnie 98% sprawność. Temperatura zewnętrzna nie ma zatem bezpośredniego, ani dużego wpływu na sprawność kotła kondensacyjnego.

Jeśli masz pytanie z zakresu inżynierii, a nie znajdujesz zadowalającej odpowiedzi, lub potrzebujesz drugiej opinii, to konsultacje mogą pomóc.

  • Sprawność pompy ciepła zależy silnie od warunków, w jakich pracuje. Im większa różnica temperatur pomiędzy miejscem, z którego ciepło pobiera, a do którego oddaje, tym mniejsza sprawność, czyli wyższy cena za pozyskanie ciepło. W takiej sytuacji spada również moc pompy, co oznacza, że wymaga ona wspomagania przez inne źródło ciepła np. grzałki elektryczne. Dla przykładu pompa ciepła korzystająca z powietrza zewnętrznego jako źródła będzie miała sprawność przy +12 stopniach Celsjusza na zewnątrz, grzejąc wodę do 35C, na poziomie COP=5,2 czyli 520%, a ta sama pompa przy -12 stopniach Celsjusza na zewnątrz, grzejąc wodę do 45C ma COP=1,8 tj. 180%.

Żywotność urządzeń

  • Oczekiwana żywotność kotła będzie krótsza niż pompy ciepła. Wynika to z faktu, że w kotle gazowym dochodzi do spalania paliwa, wytwarzania spalin oraz kondensatu. To opiera się o szereg zjawisk fizycznych i reakcji chemicznych, do których dochodzi w komorze spalania, układzie spalinowym, odprowadzeniu kondensatu. Nie pozostaje to bez wpływu na żywotność urządzania. Producenci określają ją na około 15 lat, dla koła kondensacyjnego i 20 lat przy pompie ciepła.
  • Poprawnie działający układ z pompą ciepła będzie niemalże bezobsługowy, a kocioł gazowy wymaga opieki i okresowych przeglądów. Wynika to z faktu, że pompa ciepła nie spala i nie przetwarza żadnego paliwa, dlatego w jej wnętrzu nie odkładają się np. osady — produkty przemian chemicznych. W kotle trzeba je okresowo czyścić. Dobrze działający kocioł kondensacyjny pozostawiony bez fachowego przeglądu na przykład przez 5 lat będzie w zasadzie nadawał się już do gruntownego remontu. Pompa ciepła po takim zaniedbaniu może nadal pracować, a jest to nawet możliwe, że zachowa się w jako takiej formie.
  • Pompa ciepła wykorzystuje energię elektryczną do „pompowania” ciepła do budynku, daje tym samym możliwość zużycia prądu wyprodukowanego przez fotowoltaikę, do celów ogrzewania. Kocioł gazowy nie ma takiej możliwości.

Nasze rozwiązania lubimy prezentować w najprzydatniejszej dla Inwestorów formie, a mianowicie projektów wykonawczych. 

  • Pompa ciepła pracując w trybie rewersyjnym (chłodzi, zamiast grzać), może dostarczyć do budynku, na przykład w lecie, chłód zamiast ciepła. Oznacza to, że jest ona w stanie, po odpowiednim przygotowaniu instalacji wewnętrznych do jego odbioru (np. przez chłodzenie powierzchniowe), uczestniczyć w chłodzeniu budynku. Kocioł gazowy nie daje takiej możliwości.

Możliwości urządzenia

  • Praca w nieoptymalnych warunkach, na przykład przy niskim odbiorze ciepła przez budynek, drastycznie skróci żywotność głównego elementu pompy ciepła, jakim jest sprężarka. Dzieje się tak dlatego, że pompa jest zmuszana do wyłączenia, zanim osiągnie prawidłowe parametry pracy oraz ponownie załączana po krótkiej przerwie (tzw. taktowanie). Prowadzi to do przegrzewania głowicy sprężarki, a w konsekwencji przedwczesnego jej zużycia. Konstrukcja kotła gazowego sprawa, że jest on mniej wrażliwy na uszkodzenia spowodowane przez krótkie cykle pracy.
  • Kocioł gazowy jest gotowy do pracy w pełnym spektrum swoich możliwości niezależnie od warunków. To znaczy, że może szybko dostarczyć dużą ilość ciepła, podgrzewając wodę jednocześnie do wysokiej temperatury, na przykład przy intensywnym przygotowywaniu ciepłej wody użytkowej. Szczególnie odczuwalne jest to w sytuacji gdy użytkownicy korzystają z kąpieli jednocześnie lub jeden po drugim. Pompa ciepła dostarcza ciepło spokojniej i najsprawniej przy niskich temperaturach wody grzewczej.

Cena za gaz i prąd

  • Jeżeli lokalnie dostępny jest gaz przewodowy (ziemny), to nadal ekonomicznie wartym rozważenia będzie korzystanie z kotła gazowego kondensacyjnego, ponieważ relacja ceny urządzeń do kosztu energii pozostaje korzystna. Obowiązuje to nadal (na rok 2023) dla odbiorców indywidualnych, ponieważ zakładamy, że korzystają oni z cen regulowanych przez Urząd Regulacji Energetyki, a więc niższych niż rynkowe. Dla odbiorców przemysłowych, czyli firm, ta zależność nie będzie już taka oczywista i zależy mocno od faktycznego zużyci oraz stawek za energię. Stan aktualny obiektu należy na bieżąco śledzić. Polecamy to robić przy pomocy EnobCRM, czyli uporządkowanego systemu do oszczędzania ciepła i energii. Reasumując, kocioł kondensacyjny będzie tańszy w zakupie od równoważnego rozwiązania z pompą ciepła (przeciętnie cena całkowita zakupu rozwiązania z pompą ciepła będzie około trzykrotnie wyższa od kotłowni gazowej). Ponadto, różnica w cenie dostarczonego ciepła jest na tyle niewielka, że przy obecnych cenach, że należy zakładać jak wyżej.

To, co znajduje się powyżej to krótkie podsumowanie zalet i wad, jakie posiadają pompa ciepła czy kocioł gazowy. Nie wyczerpuję ono w żadnym wypadku bogatego wachlarza możliwości konfiguracji źródeł ciepła dla budynków.

W ostatnim okresie zajmowaliśmy się projektem odzyskania ciepła z pracy urządzeń klimatyzacyjnych, potocznie zwanych chillerami. To zespoły, które dostarczają chłodną wodę, kosztem energii elektrycznej, wyrzucając z siebie spore ilości ciepłego powietrza. To z kolei tworzy okazję do ujar

zmienia traconego strumienia energii i zawrócenia go do ponownego wykorzystania w obiekcie.

Oczywiście, z ciepła odpadowego warto korzystać wyłącznie wtedy, gdy temperatury na zewnątrz są niskie, ale to nie jedyne kryterium. Bowiem na halach produkcyjnych często występuje podciśnienie, które jest powodowane pracą działającej tam wentylacji wywiewnej. Takie połączenie tworzy wymarzoną wręcz okazję do podniesienia efektywności energetycznej obiektu, czyli odzyskania np. 120MWh ciepła z chillerów z jednoczesną kompensacją podciśnienia w hali produkcyjnej.


Kiedy odzysk ciepła z obiektów i procesów technicznych, a kiedy magazynowanie ciepła?

Łatwiej to oczywiście powiedzieć niż zrobić, bowiem na drodze do sukcesu w takim przedsięwzięciu stają różnorodne przeszkody, natury czysto technicznej. Co bowiem zrobić w odzyskiem ciepła w lecie? Jak zapobiegać wykropleniu wilgoci w kanałach? Czy podciśnienie nie zaszkodzi chillerom?

Co jednak jest najważniejsze przy tego rodzaju projekcie? Otóż czas zwrotu inwestycji w taki odzysk ciepła, w rzeczywistych warunkach tego zakładu przemysłowego, to zaledwie 6 miesięcy, a oczekiwany okres funkcjonowania nowej instalacji będzie bardzo długi, praktycznie nieograniczony. Oczywiście wynik poprawy efektywności energetycznej będzie już wkrótce widoczny w EnobCRM.

Kiedy za oknem ciepło, a początek czerwca wreszcie dał nam takie dni, łatwo zapomnieć o zimie. Patrząc jednak na to, co nas niechybnie czeka za kilka miesięcy, to właśnie w sezonie grzewczym zużyjemy znaczną część ciepła i energii. Takie myślenie jest w sposób oczywisty zgodne z intuicją. Chociaż jak zapewne widziałeś w Ciepło i energia w budynkach udział ogrzewania ustawicznie spada, obecnie w nowych budynkach wynosi około 30-40 kWh/(m2*rok), a w przypadku niewiele tylko starszych budynków, był on bliższy 80-100 kWh/(m2*rok).


Co wskaże na konkretną ścieżkę oszczędności na cieple i energio oraz niedomagania gospodarowania nią w obiekcie?

Z ogrzewaniem i energią do tego potrzebną bywa jednak bardzo różnie. W niedawnym czasie skonfrontowałem się z dwoma jakże odmiennymi przypadkami. Pierwszy z nich to nowoczesny biurowiec, którego główne straty ciepła pochodzą od nowoczesnych, energooszczędnych, trójszybowych okien. Jest ich w nim bardzo dużo, a właściwie to niewiele jest tam zwyczajnych ścian. Jego sezonowe straty ciepła oscylują w okolicy 20 kWh/(m2/rok), co i tak jest dwukrotnie lepszym wynikiem niż to, na co wskazałem w poprzednim akapicie. Drugi to istniejący obiekt sakralny, którego ogrzewanie pochłania około 200 kWh/(m2/rok). Wniosek z ich analizy mam taki, że cokolwiek nie zrobimy w przypadku tego drugiego budynku, gdy chodzi o źródła ciepła czy instalacje, to i tak nawet nie zbliżymy się do tego pierwszego obiektu. Kluczem do oszczędności jest to, co już nie raz tutaj podkreślałem, niezużywanie, a dopiero później tania energia.

Porównanie na przykładzie

Spójrzmy zatem bliżej na przykład tego pierwszego obiektu. Porównałem cenę inwestycji w ogrzewanie oparte na systemie wodnym wraz z kotłownią gazową, czyli powiedziałbym klasyka, z układem grzewczym i chłodzącym opartym o pompy ciepła powietrze/powietrze i co się okazało? Otóż ten drugi układ jest nie tylko tańszy w inwestycji, ale biorąc pod uwagę stosunkowo wysoką sprawność pomp (COP podczas grzania jest około 2,5) to również w kosztach eksploatacji. Różnica na niekorzyść gazu to 30% rocznego kosztu za ciepło, a sama inwestycja na starcie jest tańsza o solidne 15%. Zmierzam do tego, że aby w ogóle móc o takich oszczędnościach dyskutować, to zapotrzebowanie obiektu musi być rozsądnie niskie. Nie da się tego zrobić dla obiektu numer dwa, bo potrzebuje on 10 razy więcej ciepła w odniesieniu do każdego metra kwadratowego swojej powierzchni.


Pełna tabela, dla różnych budynków, wraz z komentarzem odnośnie sposobu korzystania, w formacie PDF lub XLSX?

Tym samym zamyka się dla niego droga korzystania z najlepszych rozwiązań technicznych. Najtańsza, w ogólnym rozrachunku jest i będzie wysoka efektywność energetyczna samego obiektu. Co dla wielu osób nadal jest przeciw ich intuicji, to źródła ciepła dla obiektu oraz instalacje mają paradoksalnie drugorzędne znaczenie.

Jeżeli masz nadal wątpliwości, to wyśmienicie. Sprawdź to, o czym mówię, korzystając z dowolnej porównywarki cen energii w internecie. Osobiście używałem Enerad, który jest dosyć przejrzysty, a znajdziesz go po samej nazwie bez trudu. Tam wybierz taryfy dla przedsiębiorstw (te dla osób prywatnych nie mają obecnych cen rynkowych) i porównaj koszt za kWh dla gazu i prądu. Następnie podziel oczekiwane zużycie ciepła odpowiednio przez 0,9 dla gazu i 2,5 dla prądu (z powietrzną pompą ciepła) lub jeżeli wolisz, to zajrzyj od razu na wyniki, które zestawiłem w tabeli poniżej. Zwróć uwagę na moje podkreślenia i wykrzykniki.

To między innymi miałem na myśli, pisząc, że gaz przy dzisiejszych cenach i stanie techniki grzewczej  przestaje być optymalnym wyborem.

Schemat WLHP : C-źródło chłodu, H-źródło ciepła, HP-lokalna wodna pompa ciepła (grzeje/chłodzi)

W technologii WLHP chodzi o instalację zbudowaną w formie pierścienia (WL – water loop), który stanowi dolne źródło dla  wodnych pomp ciepła (HP – heat pump), które ogrzewają lub chłodzą daną strefę obiektu, albo pomieszczenie. Co zatem jest tak przełomowego, a zarazem ciekawego w tej technologii? Otóż do tej pory było tak, że występująca jednocześnie potrzeba grzania i chłodzenia różnych pomieszczeń w tym samym budynku, wiązała się z zastosowaniem różnych urządzeń. To z kolei powodowało, że w czasie gdy jedna z części budynku ulegała przegrzaniu, na skutek zysku ciepła od urządzeń na przykład serwerów albo przez duże okna od południowej strony, to pomieszczenia skierowane na północ wymagały grzania. Każdy z tych procesów był realizowany osobno. Czyli grzanie „nie wiedziało” nic o potrzebie chłodzenia innych pomieszczeń w tym samym budynku i na odwrót.


Jak sprawdzić opłacalność inwestycji w nowoczesną technologię grzewczą? ; Analizy przedprojektowe efektywności energetycznej?

Tak więc z punktu widzenia ciepła i energii WLHP pozwala przestać ją wreszcie marnować. Jest w tym jednak jeszcze coś innego, nie mniej ważnego, a mianowicie to, że obieg taki korzysta podobnie jak tradycyjne układy, z wody jako medium grzewczego. To z kolei jest o tyle istotne, że woda ma dla zastosowań praktycznych, największą pojemność cieplną ze wszystkich substancji. To z kolei tworzy idealną możliwość stosowania WLHP w naprawdę dużych obiektach. Jest jeszcze wisienka na torcie, a w WLHP jest to wykorzystanie małych, pracujących niezależnie pomp ciepła, które ogrzeją lub ochłodzą wybrane pomieszczenia. Taki właśnie układ jest w stanie błyskawicznie odpowiedzieć na zmieniającą się potrzebę grzania lub chłodzenia w pomieszczeniach.

Ciepło i chłód bezkosztowo

Jak to jest w życiu, tak i tutaj nie ma róży bez kolców. W przypadku WLHP ograniczeniem będzie paradoksalnie sama technologia pomp ciepła. Ich specyfika działania jest taka, że najwyższą sprawność osiągają wtedy, gdy pracują przy niewielkiej różnicy temperatur. W WLHP różne pompy ciepła będą grzać i chłodzić, na co nie mamy wpływu, a nawet nie powinniśmy go mieć, bo to zależy od bieżących potrzeb w różnych pomieszczeniach. To oznacza jednak, że woda w pierścieniu, który je zasila, musi być stabilizowana temperaturowo na względnie stałym poziomie, na przykład pomiędzy 16 a 32 stopni Celsjusza. Niezależnie od tego, czy większość obiektu jest aktualnie grzana, czy chłodzona. To z kolei wymaga przepompowywania znacznych ilości wody, co zwiększa średnicę rurociągów, którymi krąży ona w pętli. Dopełnieniem układu WLHP są zewnętrzne źródła ciepła i chłodu, które pozwalają na uzyskanie w pętli wodnej stabilnej temperatury.

Reasumując, układy pomp ciepła WLHP (Water Loop Heat Pump) opierają się o zamkniętą pętlę wodną poprowadzoną wewnątrz budynku. Chodzi o wychwycenie i akumulację ciepła własnego budynku, to jest przekazanie go z pomieszczeń wymagających chłodzenia do pomieszczeń wymagających grzania. Takie działanie owocuje zachowaniem bilansu przy najniższym możliwym koszcie energii doprowadzonej z zewnątrz, czyli kupionej.

Mamy ostatnio do czynienia z prawdziwym wsypem różnych pomysłów na tanie wytwarzanie ciepła, głównie w Internecie. Nie odwołamy się w tym miejscu do linków do każdego z przykładów, ponieważ nie należą im się te dodatkowe kliknięcia. Pierwszy z brzegu przykład polega w uproszczeniu na wprawieniu dużej masy w ruch i zasilaniu silnika elektrycznego, który ją napędza energią, którą dostarcza prądnica, z nią samą połączona. Czytając poprzednie zdanie, to sami mamy wrażenie masła-maślanego, ale tak to właśnie miało działać. Taki obieg zamknięty, jak mogłoby się wydawać. Inny pomysł to kolejna już wariacja na temat urządzeń grzewczych elektrycznych opartych o nieco inne procesy generowania ciepła niż tradycyjna grzałka, czyli drut oporowy. W tym przypadku chodził o efekt mikrofalowy – znany z popularnych kuchenek.

Nowe, cudowne technologie

Każdemu z tych internetowych odkryć towarzysz spore zaciekawienie czytelników, połączone zazwyczaj z „a to widziałeś?” W komplecie bywa link i jakiś film na youtube. No cóż. „Nowe” technologie, z naciskiem na cudzysłów wokoło słowa nowe, zwykły pojawiać się ostatnio jak grzyby po deszczu. Większość z tych, które bywają zwodnicze, można rozpoznać już na pierwszy rzut oka po tym, że przyjmują takie uczone, mądre nazwy. Ma to na celu przyozdobić je niezasłużonym nimbem naukowości. Naga prawda jest jednak taka, że niezmiennie pozostają one osadzone w obszarze zjawisk fizycznych ograniczonych brutalnie przez rzeczywistość, czyli perpetuum mobile – nie istnieje.


Poprawność doboru pompy ciepła albo przedyskutowanie możliwości zastosowania hybrydowych źródeł ciepła?

Chodzi mi o odróżnienie urządzeń działających na naukowych podstawach od pomysłów, które w swoim założeniu mają udawać te pierwsze, ale tak naprawdę są zwodnicze. Jedno, czego nie zmienią żadne zabiegi, to zasady fizyki, które nadal, uparcie obowiązują. Każdy z tych pomysłów, reklamowany jako cudowna technologia, musi mieć i faktycznie ma deficyt energii, czyli daje jej mniej, niż pobiera. W tym też niczym nie różni się od zwykłej grzałki, czy czajnika, których sprawność jest w pobliżu jedności, czyli 99%.

Dużą natomiast zmiana, którą odczytujemy już jako pewną jest to, że czas innych źródeł energii, oprócz prądu elektrycznego, w Europie się kończy. Stąd różne pomysły na wykorzystanie właśnie energii elektrycznej jako podstawowego źródła ogrzewania. Urządzenia, które faktycznie dokładają do układu więcej energii niż prąd, który pobierają do swojej obsługi, to pompy ciepła i działają na zupełnie innej zasadzie. Europa będzie więc podążać ścieżką wytwarzania i magazynowania energii oraz zużywania jej w postaci prądu elektrycznego, zamiast gazu o węglu nie wspominam już w ogóle. Tyle że w dużej skali, czyli całego kontynentu.

Magazyn to zapas energii, z którego chcemy bądź wręcz musimy później skorzystać. Wyzwaniem jest zakumulowanie energii pozyskanej w lecie, kiedy mamy jej nadmiar, a wykorzystanie w zimie, kiedy jest deficyt. Pomysły są różne, na przykład magazyny energii elektrycznej, a więc akumulatory, pompy ciepła rozgrzewające obiekty o znacznej masie np. grunt znajdujący się pod budynkiem. Poza wykorzystaniem wirtualnego magazynu w sieci elektroenergetycznej, który wydawał się najbardziej oczywisty i do niedawna całkiem dostępny, nie ma łatwej możliwości magazynowania energii przez czas dłuższy niż kilka dni czy tygodni, a o pół roku można w ogóle zapomnieć.

Energia elektryczna

Potrzeba magazynowania stała się z racji konfliktu i rosyjskiej agresywnej polityki tematem bardzo na czasie. Kryzys energetyczny podkreślił też nowe definicje, o których wcześniej nikt nawet nie rozmawiał. Oprócz magazynu ciepła lub energii, jest także autokonsumpcja, czyli maksymalizacja zużycia, bez oddawania jej do sieci. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że sieć elektro-energetyczna jako taka nie jest prawdziwym magazynem.


Jak sprawdzić opłacalność inwestycji w nowoczesną technologię grzewczą? ; Analizy przedprojektowe efektywności energetycznej?

Właśnie w kierunku ograniczenia jej wykorzystanie, czyli zwrotu do sieci, poszły zmiany w polskim prawie, które weszły w życie z początkiem kwietnia 2022 roku tj. zastąpienie net-metteringu przez net-billing. Chodzi o rozliczanie nadprodukcji energii na przykład z instalacji fotowoltaicznych. W tym pierwszym była możliwość wysyłania do wirtualnego magazynu w sieci, a później otrzymania z powrotem na przykład 70% (80% dla osób prywatnych) energii wyprodukowanej przez prosumenta. W drugim rozliczenie sprzedaży, a później zakupu, odbędzie się po różnych cenach. Poza wykorzystaniem wirtualnego magazynu w sieci elektroenergetycznej, który wydawał się najbardziej oczywisty, magazyny energii elektrycznej, a więc akumulatory umożliwiają magazynowanie na krótko, rzędu kilka dni czy tygodni.

Ciepło

Tutaj mówimy o pozyskaniu oraz zmagazynowaniu ciepła, z myślą o późniejszym wykorzystaniu. Interesującą opcją jest zawsze pozyskanie go z najwyższą możliwą sprawnością. Szczególnym przykładem takiego schematu będzie układ pomp ciepła, pracujący i ładujący bufor w ciągu ciepłego okresu dnia, a przekazujący energię do obiektu w czasie zimnej nocy.

Schemat ideowy takiego rozwiązania znajdziesz poniżej. Jak łatwo zauważysz, opiera się on na wykorzystaniu więcej niż jednej pompy ciepła, do piętrzenia temperatury oraz magazynowaniu go w zbiorniku akumulacyjnym. Układ zaczyna skutecznie działać, gdy pojemność takiego magazynu jest wystarczająco duża w odniesieniu do dobowego zapotrzebowania obiektu na ciepło. Dla przykładu zbiornik o pojemności 4m³ pozwoli zmagazynować około 100kWh energii.

Korzyść bierze się z podwyższonej sprawności pomp ciepła, które pobiorą energię z dolnego źródła, na przykład powietrza, w najlepszych, dostępnych aktualnie warunkach. Dodatkową zaletą jest także obecność samego bufora, która tworzy możliwość kierowania do niego i magazynowania, ciepła odpadowego pochodzącego również z innych procesów, które aktualnie pracują w obiekcie. Jak zawsze, cała sztuka polega na tym, aby zawracać i korzystać wielokrotnie z ciepła i energii, płacąc za nią tylko raz.


Dobowy magazyn ciepła i energii. Pozwala korzystać z tańszego źródła lub magazynować nadmiar ciepła pochodzący z odzysku, do wykorzystania np. w nocy.

Nie mniej ciekawym zagadnieniem jest magazynowanie ciepła w długim okresie czasu poprzez zakumulowanie energii pozyskanej na przykład w lecie, kiedy mamy jej nadmiar, a wykorzystanie w zimie, kiedy jest deficyt. Pomysły są różne, na przykład pompy ciepła rozgrzewające obiekty o znacznej masie np. grunt znajdujący się pod budynkiem.

Bilansowanie

Odpowiedź moim zdaniem leży jednak gdzie indziej, a mianowicie w efektywnym projektowaniu zasobów i gospodarowaniu nimi. Jak powtarzał Ginter Schlagowski, którego miałem przyjemność i zaszczyt poznać i od którego wiele się nauczyłem, „ciepła do ogrzewania [w budynku pasywnym – bo o tym rozmawialiśmy] potrzeba tak mało, że nawet nie opłaca się go mierzyć”. Wiedział, o czym mówi, bo poświęcił znaczną część życia na zgłębianiu możliwości podniesienia efektywności energetycznej, ze szczególnym uwzględnieniem budynków.

Ogrzewanie:

c Expand All C Collapse All

Pomysłów jak rozmieszczać rury ogrzewania podłogowego jest sporo. Przed wykonaniem należy jednak pamiętać, że grupa ogrzewań powierzchniowych, do której należy ogrzewanie podłogowe, charakteryzuje się najniższą temperaturą zasilania instalacji. Oznacza to, że instalując w budynku grzejniki, będziemy zasilać je z kotłowni wodą o temperaturze około 70 stopni Celsjusza. W tym samym budynku i czasie ogrzewanie podłogowe ogrzeje budynek, korzystając z wody o temperaturze zaledwie 35 stopni Celsjusza, na zasilaniu. Dotyczy to oczywiście tęgich mrozów (-20 stopi Celsjusza na zewnątrz budynku).

Niższa sprawność kotła gazowego albo pompy ciepła

Ta cecha ogrzewań powierzchniowych jest ściśle powiązana ze sprawnością, jaką osiągają urządzenia grzewcze, takie jak kocioł kondensacyjny czy pompa ciepła. Fizyczna zasada działania tych urządzeń opiera się na zależności – im niższa temperatura wody zasilającej instalację, tym wyższa sprawność. Dzięki temu są również niższe rachunki za energię. Dlatego nie jest korzystnym ograniczanie powierzchni ogrzewania podłogowego. Do takiego właśnie zmniejszenia potencjalnej powierzchni grzewczego dochodzi, kiedy wydzielamy strefy nieogrzewane. Są nim takie obszary płyty jak na przykład pod łóżkiem, meblami kuchennymi czy wanną w łazience.

Zimne wyspy w ogrzewaniu

Omijanie rurami ogrzewania podłogowego, miejsc, w których planujemy ustawienie mebli, tworzy “zimne wyspy” w obszarze ogrzewanej płyty. Takie obszary, w których nie ułożyliśmy rury ogrzewania podłogowego, z punktu funkcjonowania dostarczenia ciepła, są całkowicie zbędne. Oprócz ograniczenia mocy ogrzewania, ze względu na nierówne rozgrzewanie się wylewki, doprowadzą do powstawania niekorzystnych naprężeń mechanicznych wewnątrz płyty. Jest to zjawisko związane z rozszerzalnością cieplną materiału, z którego wykonana jest płyta ogrzewania podłogowego.


W jaki sposób sprawdzić, czy zaprojektowane rozwiązanie skupia się na osiągnięciu trwałego ograniczenia – oszczędności ciepła i energii w budynku?

Rozsądnym rozwiązaniem jest wykorzystanie maksymalnej powierzchni grzewczej posadzki. Należy jednak pozostawić wylewkę bez rur ogrzewania podłogowego w miejscach spodziewanego mocowania elementów, takich jak schody ażurowe, przykręcane prowadnice szaf, podstawy barierek, kominki itp.

Czy układać podłogówkę pod łóżkiem?

Ogrzewanie podłogowe pod łóżkiem lub w sypialni? Instalacje ogrzewania podłogowego najkorzystniej jest stosować we wszystkich pomieszczeniach budynku, z oczywistym wyłączeniem pomieszczeń nieogrzewanych np. spiżarni. Inwestorów często nurtuje pytanie czy nie będzie dla nich lepiej, gdy wybiorą w sypialniach tradycyjne ogrzewanie grzejnikowe, a w pozostałych pomieszczeniach podłogowe? Jest również druga wersja tego pytania, a mianowicie czy układać rury i ogrzewanie podłogowe pod łóżkiem? Zatem, co przemawia za tym, aby wszędzie stosować ogrzewanie podłogowe?

Dla sypialni, najczęściej podnoszonym argumentem bywa informacja o wpływie wody w rurach ogrzewania podłogowego na zdrowie śpiącej osoby. O ile wiadomo, żadne poważne badania nie stwierdziły negatywnego wpływu, o który przeciwnicy ogrzewania podłogowego zdają się go oskarżać. Co więcej, wraz z rozszerzaniem grupy użytkowników rośnie świadomość techniczna i argument ten staje się mniej powszechnie wykorzystywany.

Odmienna specyfika działania podłogówki i grzejników

Inną sprawą jest nieco inny sposób działania ogrzewania podłogowego i grzejnikowego. To na co warto w tym kontekście zwrócić uwagę to różny czas reakcji ogrzewania. Jeżeli dłuższy czas reakcji uznać za wadę, to jest to w zasadzie jedyna poważna wada ogrzewania podłogowego. Przez czas reakcji rozumieć należy czas oczekiwania od załączenia systemu do osiągnięcia zadanej temperatury. Wada ta, a raczej cecha, przestała mieć tak duże znaczenie, kiedy ogrzewanie podłogowe wyposażymy w system elektronicznej kontroli temperatury.

Im grubsza warstwa styropianu pod posadzką, tym ważniejsze jakiej będzie on twardości. Decydując się na izolacje, pod wylewką, o grubości 15cm i więcej trzeba zwrócić na to szczególną uwagę. Konsekwencją zastosowania zbyt miękkiego styropianu, w grubej warstwie, może być pękanie wykonanej posadzki. Stosować należy tylko sprawdzony styropian. W takich przypadkach korzystamy z produktu firmy Austrotherm o oznaczeniu EPS 035.

Można oczywiście kupić jeszcze twardsze odmiany styropianu albo super twardy styrodur. Jenak ułożenie go równo na posadzce, wymaga zawsze docinania, co w przypadku wysokiej twardości jest bardzo pracochłonne.

Zastosowanie, w pomieszczeniach z ogrzewaniem podłogowym, systemu elektronicznego sterowania pozwala na precyzyjne dopasowanie temperatury do bieżących oczekiwań.

W skład systemu wejdą:

  • regulatory temperatury, termostaty montowane w pomieszczeniach,
  • sterowniki montowane w szafkach razem z rozdzielaczami do ogrzewania,
  • siłowniki ograniczające ogrzewanie w danym pomieszczeniu,

Działanie systemu, racjonalizuje wykorzystanie energii cieplnej, w myśl zasady, że skoro nie trzeba grzać, bo została już osiągnięta właściwa temperatura, to nie ma również potrzeby pompowania wody w ten fragment podłogi. Zapobiega to oczywistemu marnowaniu ciepła, traconego przy przegrzewaniu pomieszczeń, ale również marnowaniu energii elektrycznej przez pompę.

Zaletą takiego systemu jest to, że po osiągnięciu, we wszystkich pomieszczeniach, zadanej temperatury, system grzewczy przejdzie automatycznie w stan oczekiwania, wyłączając wszystkie urządzenia. Uśpienie takie będzie trwało do ponownego pojawienia się potrzeby grzania w którymkolwiek z pomieszczeń.

W typowych projektach architektonicznych pozioma izolacja podłogi na gruncie bywa o grubości 10 cm (twardego styropianu lub styroduru), a na stropie między kondygnacyjnym 5 cm. Z punktu widzenia izolacyjności cieplnej i wykonania instalacji, zwiększenie grubości do minimum 15 cm na gruncie i 10 cm na stropie między kondygnacyjnym, jest korzystne.

Większa grubość izolacji to przede wszystkim lepsza izolacyjność cieplna, względem gruntu pod budynkiem lub pomieszczeń nieogrzewanych. Daje jednak również możliwość unikania kolizji, układanych w tej warstwie instalacji (wodnych, ogrzewania, centralnego odkurzacza, wentylacji itp.)

Innym ważnym argumentem, za zwiększeniem grubości poziomych izolacji termicznych, jest możliwość ‘skorygowania’, na etapie wykonawczym, nierówności jakie powstały przy wcześniejszych pracach np. wylewanie chudego betonu czy stropu.

Możliwość dogrzania budynku, bądź pomieszczenia, przy pomocy ogrzewania podłogowego zależy od kilku czynników. Należą do nich zapotrzebowanie na ciepło, jakie należy dostarczyć do pomieszczenia przy bieżącej temperaturze zewnętrznej i wewnętrznej, wielkość powierzchni ogrzewania jaką mamy do dyspozycji oraz średnia temperatura na powierzchni posadzki.

Aby ogrzewanie podłogowe działało komfortowo można założyć, na przykładzie pomieszczeń mieszkalnych albo biur, że temperatura powierzchni nie powinna, w żadnym momencie sezonu grzewczego, przekroczyć 29C. Zastosowanie na posadzce okładziny drewnianej, w miejsce ceramiki, ograniczy jeszcze dopuszczalną temperaturę do około 26C. Co zatem stanie się, gdy na etapie wykonywania, zamieni się wykończenie posadzki z zaprojektowanej ceramiki na drewno?

W takiej sytuacji trzeba liczyć się z co najmniej dwojakimi konsekwencjami. Po pierwsze, ze względu na wyższy opór cieplny drewna w stosunku do ceramiki, będą występowały niedogrzania tego pomieszczenia w okresie niskich temperatur. Po drugie, zamieniona okładzina na ogrzewaniu podłogowym, przy zachowanych pozostałych parametrach, takich jak rozstaw rur czy temperatura czynnika grzewczego, będzie rozgrzewana ponad miarę co, doprowadzić może do jej przedwczesnego zużycia i uszkodzenia.

Prawidłowym rozwiązaniem jest przemyślany projekt i stosowanie się do jego wskazówek.

Wentylacja:

c Expand All C Collapse All

Zabrudzenia wokół anemostatów, to problem, który jest objawem nieprawidłowego działania. Anemostat nawiewny, umieszczamy zwykle na suficie, a jego zadanie polega na dostarczaniu świeżego powietrza do pomieszczenia. Jeżeli wokół anemostatu pojawiają się zabrudzenia – ciemniejsza obwódka, to znak, że nie było ono wystarczająco czyste.

Najczęstszą przyczyną takiego zjawiska będą zabrudzone filtry w urządzeniu wentylacyjnym (rekuperatorze albo centrali). To znak, że brudne powietrze przedostało się wtedy obok filtra, przez wewnętrzne nieszczelności centrali i wydostaje przez anemostaty, tworząc ślady na białym suficie.


Jak działają konsultacje inżynieryjne w wersji PRO lub FREE?

Innym często spotykanym powodem, dla którego na powierzchni sufitu pojawiają się zabrudzenia w pobliżu anemostatów, będzie zaburzony wypływ powietrza. Z takim zjawiskiem mamy do czynienia w sytuacji, gdy anemostat został podłączony bezpośrednio do elementu zmieniającego kształtu przewodu wentylacyjnego, czyli kolana lub zagięcia (np. przewód flex). Problemem będzie wtedy nierównomierna struga wypływająca z anemostatu, a poprawne rozwiązanie polega na stosowaniu skrzynek rozprężnych przed każdym anemostatem nawiewnym.

Wracając jednak do najczęściej spotykanego powodu, czyli niedostatecznej czystości filtrów powietrza, prawidłowym rozwiązaniem jest oczywiście częstsza kontrola i ich wymiana. Filtr działa poprawnie, tylko wtedy, gdy powietrze przechodzi przez włókninę filtracyjną, a nie gdy ją omija, na przykład bokiem. Możemy dodatkowo rozważyć podniesienie stopnia filtracji samych filtrów. Zamiast powszechnie stosowanych w urządzeniach wentylacyjnych, filtrów G4 zastosować wkłady o wyższej dokładności filtracji, na przykład F7. W takim jednak przypadku trzeba liczyć się, ze zwiększonym oporem oraz krótszym czasem do ponownego zabrudzenia filtra – czyli kolmatacji. Zależenie od intensywności działania centrali oraz zanieczyszczeń w czerpanym powietrzu zewnętrznym okres ich kontroli i koniecznej wymiany może być nawet częściej niż 1x w miesiącu. Dla porównania filtry o podstawowym stopniu filtracji (G4) wymienia się zwykle 3-5 razy w roku.

Stożki filtracyjne przed anemostatami.

Ostatecznym rozwiązaniem w kwestii zabrudzenia wokół anemostatów, szczególnie skutecznym wtedy, kiedy zależy nam na bardzo dokładnym filtrowaniu powietrza, mogą być indywidualne stożki filtracyjne. Montuje się je bezpośrednio przed anemostatem nawiewnym. To rozwiązanie znajdujące się ofercie producentów systemów wentylacyjnych i jest z pozoru najprostsze, posiada jednak istotną wadę. Po ich zastosowaniu trzeba o nich pamiętać, kontrolować i okresowo wymieniać większą liczbę takich filtrów, w różnych miejscach na obiekcie.

Przechowywanie zapasów, słoików i przetworów w spiżarni jest wygodnym rozwiązaniem dla domowników. Aby oszczędzić sobie chodzenia często spiżarnia jest tuż obok kuchni. Jednak okolice kuchni są często najcieplejszym obszarem w domu, a to nie sprzyja trwałości produktów w niej przechowywanych. Oddzielne klimatyzowanie samej spiżarni nie ma większego sensu, bo to małe pomieszczenie, w którym domownicy nie przebywają dłużej niż kilka chwil. Rozwiązaniem jest – chłodzenie naturalne.

Na czym polega naturalne chłodzenie?

W kilku słowach chodzi o naturalną cyrkulację powietrza, która wprowadzi chłodne powietrze spiżarni. Pierwszym krokiem jest dodatkowa warstwa izolacji na ściany – koniecznie od wewnątrz. Dzięki niej zapobiegniemy nagrzewaniu się spiżarni od pozostałych, cieplejszych pomieszczeń w domu (w samej spiżarni oczywiście nie instaluje się ogrzewania – tak, dla przypomnienia). Następnie wprowadza się do niej dwa przewody zakończone anemostatami: czerpny i wyrzutowy. Przewód wyrzutowy wysoko, aby usuwał ciepłe powietrze gromadzące się pod sufitem. Przewód czerpny niżej i doprowadzamy nim świeże powietrze z zewnątrz.


Co pomaga ocenić skuteczność, ale także wydajność wentylacji mechaniczne w obiektach?

Takie rozwiązanie sprawdza się w budynkach, w których spiżarnia znajduje się od wschodu lub północny, dlatego trzeba mieć to przemyślane już na etapie projektu. Jeżeli spiżarnia jest od innej strony, albo jest pomieszczeniem wewnętrznym, konieczne jest wspomaganie przepływu powietrza przy pomocy wentylatora. W ten sposób wciąż można osiągnąć naturalne chłodzenie spiżarni.

Ostatnie dwa lata, myślę tutaj o epidemii korona wirusa, przyniosło dodatkowe zainteresowanie wentylacją w kontekście roznoszenia zarazków, a konkretnie filtrowania czy dezynfekcji powietrza. W obliczu tego zagrożenia rozważano zatrzymywanie zarazków przy pomocy filtrów wysokiej dokładności np. HEPA (high efficiency particulate air filter), które usuwają 99% cząstek większych niż 0,3 mikrona. Co w odniesieniu do wirusa gruźlicy o wielkości 1-5 mikronów bywa skuteczne, jednak korona wirus i wirus grypy mają wielkość około 0,2 mikrona, więc przechodzą przez taki rodzaj filtrów.

Podobnie sprawa ma się z postulowanym zwiększeniem wydajności wentylacji mechanicznej, możliwej do wykonania w obiektach, które posiadają taką regulację. Tutaj ponownie, żeby osiągnąć minimalną wydajność wynikającą z zaleceń dezynfekcji, to mówimy o sześciu do dwunastu wymian powietrza w pomieszczeniu w ciągu godziny (zalecenia amerykańskiego CDC – Center for Disease Control and Prevention). Takie założenie jest energetycznie całkowicie nieopłacalne, a ze strony technicznej zamieniłoby przewody wentylacyjne w tunele aerodynamiczne. O hałasie, jaki by to spowodowało, nawet nie myślę.

W ograniczeniu zapotrzebowania budynku na energię, tak samo, jak w poprawie komfortu osób w nim przebywających, wentylacja odgrywa ważną rolę. Panuje konsensus co do tego, że jakość powietrza, a co za tym idzie klimat w biurze nie pozostaje bez wpływu na wydajność pracy. Zgodnie z ostrożną oceną, to koszt pracy (chodzi o pracowników pracujących w budynku) w porównaniu z kosztem energii dla wentylacji, mają się do siebie jak 100:1. Czyli poprawienie wydajności pracy o 1% zrównoważy całkowity koszt wydawanej w tym celu energii.

Idąc dalej tym tropem, to gdyby poprawa środowiska pracy biurowej wpłynęła na 10% wzrost wydajności pracy, co w rzeczywistości nie wydaje się wygórowanym oczekiwaniem, to z zrównoważony zostanie nie tylko koszt samej energii, ale również cena wykonania samej instalacji.

Pytanie : wentylacja czy klimatyzacja, nie posiada niestety prostej odpowiedzi. Zacznijmy od tego, jaka jest rola każdej z nich. Wentylacja dostarcza świeże powietrze i usuwa zużyte, zawierające zapachy oraz wilgoć. Rolą klimatyzacji jest natomiast zapewnienie nam odpowiedniego ‘klimatu’ w pomieszczeniu. Klimatyzacja będzie zatem ochładzać bądź podgrzewać powietrze w pomieszczeniu oraz będzie go również osuszać. Są to, jak widać dwa zupełnie różne procesy.

Wentylacja i klimatyzacja mają również odmienne schematy pracy. Wentylację wykorzystujemy przez cały rok, jednak ze względu na odzysk ciepła, jej główny sezon pracy przypadnie na miesiące chłodne. Klimatyzacja natomiast wykorzystujemy głównie w lecie. Wynika to z faktu, że prawie wszystkie budynku mają aktywne ogrzewanie, a tylko kilka procent ma klimatyzację. Tak się bowiem składa, że w polskim klimacie większość energii, którą zużywa budynek, jest związana z jego ogrzaniem, a nie chłodzeniem.

W naszej ocenie ważniejsza rolę dla komfortu w budynku spełnia wentylacja. Jest tak dlatego, że dostarcza świeże powietrze do pomieszczeń oraz filtruje je przez cały rok.

Okap kuchenny. Jego rolą jest eliminowanie z odprowadzanego nim powietrza zapachów oraz tłuszczu uwolnionego podczas gotowania. W budynku wyposażonym w wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła to rekuperator odpowiada za dostarczanie i usuwanie jednakowych, czyli równych ilości powietrza. Oznacza to, że w przypadku pracy obu urządzeń, o ile budynek jest szczelny, będzie za mało powietrza nawiewanego.

Stosuje się co najmniej kilka sposobów współpracy wentylacji mechanicznej z okapem kuchennym. Na początek jednak trzeba wiedzieć i pamiętać, że ilości powietrza dostarczanego i usuwanego przez wentylację powinny być sobie równe. Wynika z to potrzeby odzysku ciepła w rekuperatorze.

Możliwości wentylacji z okapu.

Jeżeli okap kuchenny podłączymy bezpośrednio do komina, jego działanie wytworzy podciśnienie. W takiej sytuacji powietrze napływa do wnętrza przez nieszczelności z pominięciem odzysku ciepła. Co należy wtedy zrobić? Powinno się otworzyć np. okno, aby umożliwić swobodny napływ powietrza, w czasie używania okapu. Nie każdy będzie jednak o tym pamiętał.

Co jednak w sytuacji, jeżeli nie podłączymy okapu do komina. Można go wtedy wyposażyć we wkład filtracyjny z węglem aktywowanym. Taki okap zawraca przefiltrowane powietrze do pomieszczenia. Z punktu widzenia wentylacji oraz odzysku ciepła jest to dobre rozwiązanie, ponieważ odzyskujemy energię poprzez rekuperator.

Filtry możemy kupic jako akcesoria dla większości modeli okapów kuchennych. Ich wymiana nie jest skomplikowana, a filtr wystarczy na kilka miesięcy, zależnie od intensywności używania. Słabą stroną tego rozwiązania jest wydajność usuwania zapachów, która w naszej ocenie nie jest wystarczająca.

Podłączenie okapu do rekuperatora.

Rozwiązanie, które w naszej opinii sprawdza się najlepiej, jest podłączenie wywiewu z okapu kuchennego do specjalnego króćca w rekuperatorze. Takie urządzenie jest konstrukcyjnie przygotowane do usuwania zanieczyszczonego powietrza, z pominięciem wymiennika ciepła. Faktycznie nie będziemy z niego odzyskiwać energia, ale współpraca z rekuperatorem zapewnia wysoka skuteczność działania. Nie trzeba w tej sytuacji robić niczego poza uruchomieniem samego okapu.

Zaletą takiego rozwiązania jest możliwość podłączenia ‘cichego’ okapu, a więc takiego, który nie ma wewnątrz wentylatora. Naciśnięcie przycisku na okapie wysyła sygnał do rekuperatora, który uruchamia program intensywnej wentylacji i to bez hałaśliwej pracy okapu.

Powietrze, które usuwamy z budynku, może zawierać niechciane zapachy np. gotowania, albo z toalet. Dlatego zależy nam, aby się go skutecznie pozbyć. Celem jest wymiana powietrza, wprowadzenie świeżego i wyprowadzenie zużytego powietrza. Wyrzutnia powietrza ścienna lub dachowa, to element, który temu ostatniemu właśnie służy.

Możemy ją umieścić zarówno w ścianie zewnętrznej, przy zachowaniu minimalnych odległości od drzwi i okien lub na połaci dachowej. To rozwiązanie dla ścian i dachów płaskich nie nastręcza większych problemów technicznych, gdyż używamy do tego celu gotowych elementów ściennych i dachowych.

Praktycznym rozwiązaniem stosowanym przy wykonaniu wyrzutni powietrza wentylacyjnego przez dach spadzisty, jest wspólne wyprowadzenie większej ilości przewodów (wyrzutnia z wentylacji, odpowietrzenie kanalizacji, system powietrzno-spalinowy z kotła gazowego itp.) w postaci wspólnego przejścia dachowego.

Należy jednak ostrożnie podchodzić do rozwiązania, które bywa stosowane w przypadku dachów spadzistych, z dachówką ceramiczną. Bywa, że wykorzystuje się tutaj jako wyrzutnie dla wentylacji typowe elementy systemów dachowych. Są to rozwiązania, które producenci dachówek mają w swojej ofercie. Elementy takie wyglądają jak specyficzne ‘grzybki’ na dachu. Należy jednak pamiętać, że przepływ powietrza przez nie jest niewielki. Oznacza to, że nawet dla rekuperatora o małej wydajności, dla powietrze, które usuwamy potrzebnych będzie co najmniej kilka sztuk.

Suche powietrze, którą odczuć można zimą w pomieszczeniach z wentylacją mechaniczną, wynika z efektywnego dopływu świeżego powietrza z zewnątrz, do wnętrza do budynku. Powietrze na zewnątrz, silnie przemrożone, jest niemalże pozbawione wilgoci. Dlatego wprowadzanie go do pomieszczeń obniży wilgotność względną tego powietrza, które już się tam znajduje.

Źródłem wilgoci dla powietrza w pomieszczeniach jesteśmy my, ludzie. Dzieje się tak, ponieważ każdy z nas oddaje do niego, głównie oddychając, około 80 gramów wody na godzinę. Innymi źródłami wilgoci są również otaczające nas przedmioty takie jak rośliny, schnące ręczniki albo niedawno umyta podłoga.

Praktycznymi sposobami radzenia sobie, z niską wilgotnością powietrza w okresie silnych mrozów, jest zredukowanie wydajności wentylacji, do niezbędnego minimum. Pomaga wtedy również zwiększenie ilości wilgotnych przedmiotów w pomieszczeniu. Nie zaszkodzi kiedy będziemy mieli w nim również więcej kwiatów. W skrajnym przypadku można również pomyśleć o zaopatrzeniu się w mechaniczny nawilżacz powietrza.

Najlepszym jednak rozwiązaniem na suche powietrze w pomieszczeniach jest zastosowanie rekuperatora z wymiennikiem, którego konstrukcja umożliwia odzyskiwanie wilgoci. Jest nim na przykład wymiennik obrotowy – rotor. Działanie tego wymiennika, oprócz odzysku ciepła, co naturalne dla rekuperatorów, pozwala również odzyskiwać część usuwanej z pomieszczeń wilgoci. W efekcie jego pracy można liczyć na wzrost poziomu wilgotności względnej do około 10%, w porównaniu do rekuperatorów pozbawionych tej funkcji.

Ciepła woda użytkowa:

c Expand All C Collapse All
Schemat WLHP : C-źródło chłodu, H-źródło ciepła, HP-lokalna wodna pompa ciepła (grzeje/chłodzi)

W technologii WLHP chodzi o instalację zbudowaną w formie pierścienia (WL – water loop), który stanowi dolne źródło dla  wodnych pomp ciepła (HP – heat pump), które ogrzewają lub chłodzą daną strefę obiektu, albo pomieszczenie. Co zatem jest tak przełomowego, a zarazem ciekawego w tej technologii? Otóż do tej pory było tak, że występująca jednocześnie potrzeba grzania i chłodzenia różnych pomieszczeń w tym samym budynku, wiązała się z zastosowaniem różnych urządzeń. To z kolei powodowało, że w czasie gdy jedna z części budynku ulegała przegrzaniu, na skutek zysku ciepła od urządzeń na przykład serwerów albo przez duże okna od południowej strony, to pomieszczenia skierowane na północ wymagały grzania. Każdy z tych procesów był realizowany osobno. Czyli grzanie „nie wiedziało” nic o potrzebie chłodzenia innych pomieszczeń w tym samym budynku i na odwrót.


Jak sprawdzić opłacalność inwestycji w nowoczesną technologię grzewczą? ; Analizy przedprojektowe efektywności energetycznej?

Tak więc z punktu widzenia ciepła i energii WLHP pozwala przestać ją wreszcie marnować. Jest w tym jednak jeszcze coś innego, nie mniej ważnego, a mianowicie to, że obieg taki korzysta podobnie jak tradycyjne układy, z wody jako medium grzewczego. To z kolei jest o tyle istotne, że woda ma dla zastosowań praktycznych, największą pojemność cieplną ze wszystkich substancji. To z kolei tworzy idealną możliwość stosowania WLHP w naprawdę dużych obiektach. Jest jeszcze wisienka na torcie, a w WLHP jest to wykorzystanie małych, pracujących niezależnie pomp ciepła, które ogrzeją lub ochłodzą wybrane pomieszczenia. Taki właśnie układ jest w stanie błyskawicznie odpowiedzieć na zmieniającą się potrzebę grzania lub chłodzenia w pomieszczeniach.

Ciepło i chłód bezkosztowo

Jak to jest w życiu, tak i tutaj nie ma róży bez kolców. W przypadku WLHP ograniczeniem będzie paradoksalnie sama technologia pomp ciepła. Ich specyfika działania jest taka, że najwyższą sprawność osiągają wtedy, gdy pracują przy niewielkiej różnicy temperatur. W WLHP różne pompy ciepła będą grzać i chłodzić, na co nie mamy wpływu, a nawet nie powinniśmy go mieć, bo to zależy od bieżących potrzeb w różnych pomieszczeniach. To oznacza jednak, że woda w pierścieniu, który je zasila, musi być stabilizowana temperaturowo na względnie stałym poziomie, na przykład pomiędzy 16 a 32 stopni Celsjusza. Niezależnie od tego, czy większość obiektu jest aktualnie grzana, czy chłodzona. To z kolei wymaga przepompowywania znacznych ilości wody, co zwiększa średnicę rurociągów, którymi krąży ona w pętli. Dopełnieniem układu WLHP są zewnętrzne źródła ciepła i chłodu, które pozwalają na uzyskanie w pętli wodnej stabilnej temperatury.

Reasumując, układy pomp ciepła WLHP (Water Loop Heat Pump) opierają się o zamkniętą pętlę wodną poprowadzoną wewnątrz budynku. Chodzi o wychwycenie i akumulację ciepła własnego budynku, to jest przekazanie go z pomieszczeń wymagających chłodzenia do pomieszczeń wymagających grzania. Takie działanie owocuje zachowaniem bilansu przy najniższym możliwym koszcie energii doprowadzonej z zewnątrz, czyli kupionej.

Niestety tak. Zużywa jej za dużo. Cyrkulacja ciepłej wody użytkowej, czyli instalacji, która odpowiada za to, że po odkręceniu kranu wypłynie z niego od razu ciepła woda, jest przykładem instalacji, której działanie nader często prowadzi do marnowania energii. W przypadku budynku wielorodzinnego strata ciepła z tytułu samej cyrkulacji może wynieść nawet 50% energii, a w biurowcach gdzie ciepła woda jest w większości potrzebna do umycia filiżanki po kawie to nawet 70% – 80%. Sama gotowość do skorzystania z ciepłej wody zużywa więcej energii niż ciepła woda, którą faktycznie użyjesz.


Jakie liczy się graniczną odległość cyrkulowanego przyboru od kotlowni? : Trzy litry – o cyrkulacji ciepłej wody w budynku

Są jednak obiekty, w których z różnych przyczyn, cyrkulacja ciepłej wody musi pozostać. W takiej sytuacji warto przyjrzeć się szczegółom i znaleźć sposób na poprawienie ogólnej efektywności energetycznej. Jeżeli źródłem ogrzewania, jak i ciepłej wody, jest kotłownia gazowa, to sama w sobie jest ona pomieszczeniem, które mocno się przegrzewa. Stąd pomysł wykorzystania ciepła odpadowego z tego pomieszczenia poprzez hybrydowe podgrzewanie ciepłej wody. Jako podstawę projektujemy wtedy pompę ciepła, której działanie, wykorzysta energię odpadową z kotłowni oraz kocioł gazowy w okresach, w których ta pierwsza mogłaby sobie nie poradzić.

Projekty, konsultacje, wyniki:

c Expand All C Collapse All

Nasze konsultacje odbywają się najczęściej zdalnie (platforma Google Meet) z udostępnionym (współdzieleniem) ekranu, czyli obie strony konsultacji widzą ten sam obraz. Dobrze, jeżeli uczestnicy konsultacji korzystają z komputera, zamiast z komórki czy tabletu, bo to pozwala na dzielenie obrazu o wysokiej rozdzielczości. Zalecamy aby przed konsultacją, sprawdzić działanie mikrofonu i kamery oraz korzystać z łącza szerokopasmowego (szybki internet).

Obie strony konsultacji będą mogły udostępniać swój ekran, który najpraktyczniej zaprezentować wybierając, w trakcie konsultacji, opcję na dole ekranu : Present / Your entire screen (Zaprezentuj / Swój cały ekran).

W razie potrzeby można także odręcznie rysować na ekranie. Ponieważ Google Meet nie wspiera takiej funkcjonalności w przeglądarce, praktycznym jest skorzystanie z narzędzia Snip & Sketch w Windows – naciskając jednocześnie; Windows key + Shift + S.


Jak działają konsultacje inżynieryjne w wersji PRO lub FREE?

Konsultacje mogą przebiegać według poniższego schematu:

  • Wstępne nakreślenie sytuacji i zagadnień dotyczące budynku np.

    Czy obiekt jest nowy, czy projektowany?

    Wielkość, rodzaj, lata budowy, bieżący stan techniczny oraz specyfika funkcjonowania?

    Źródła energii, z jakich budynek korzysta lub może korzystać w przyszłości?

    Wyposażenie w instalacje, czyli co w nim jest i działa, bądź też nie działa?

    Zauważone mankamenty funkcjonowania, albo wątpliwości odnośnie obiektu projektowanego – w trakcie procesu budowy?

  • Wspólnie odnosimy się do tego na tle analogicznych budynków (warto wcześniej zapoznać się z e-poradnikiem – Ciepło i Energia w Budynkach na 2023r).
  • Robimy wstępny przegląd sytuacji – miejsca, w których powstają straty, a których ograniczenie przyniesie największą korzyść.
  • Określamy najkorzystniejsze kierunki działań.

Jak przygotować się najlepiej do rozmowy?

Przygotowanie się do konsultacji najkorzystniej poprzedzić poszukaniem w posiadanym archiwum odpowiedzi na następujące pytania:

  • Czy są projekty tego obiektu i/lub projekty instalacji?
  • Czy był robiony Audyt albo Projektowana Charakterystyka Energetyczna i co z nich wynika?
  • Do jakich mediów jest/będzie podłączony oraz ewentualnie ile energii zużył za ostatnie np. 3 lata?

PT, a więc projekt techniczny jest składany w urzędzie wraz z wnioskiem o udzielenie pozwolenia na użytkowanie, czyli już po zakończeniu inwestycji. Projekt ten stanowi podstawę do opracowania dokumentacji powykonawczej o ile inwestor nie posiada projektu wykonawczego.

Zatem projekt techniczny stanowi podstawę do odebrania budynku już po jego wykonaniu, jest on zatem częścią dokumentacji realizacji budowy (obok projektu budowlanego z pozwoleniem na budowę).

PB – Projekt budowlany instalacji, to najpowszechniej spotykana forma dokumentacji projektowej. Jest on składany, wraz z innymi branżami oraz wymaganymi załącznikami do urzędu, w celu uzyskania pozwolenia na budowę domu czy innego obiektu.

Kompletność tego opracowania, jeżeli chodzi o część techniczną, jest bardzo ograniczona. Zawiera on tylko niezbędne, dla urzędu, podpisy i załączniki, jednak technicznie jest dosyć ogólny.

Sygnalizuje on w jakie instalacje będzie wyposażony budynek, bez wchodzenia w techniczne detale, dla których miejsce jest w projekcie technicznym i/lub projekcie wykonawczym. Dla projektu budowlanego nie wykonuje się szczegółowych zestawień materiałów ani kosztorysów.

PW – Projekt wykonawczy, stanowi uszczegółowienie założeń przyjętych w projekcie budowlanym. Nie podlega on odbiorowi urzędowemu w taki sam sposób jak projekt budowlany, dlatego od strony formalnej nie musi być w nim tylu załączników.

Dla wykonawcy, stanowi „mapę drogową”, tego jak ma on wykonać daną pracę, a ponadto na nim, powinny zostać narysowane i opisane wszelkie odstępstwa, które wynikną w trakcie prowadzenia prac.


Jakiego rodzaju projekty odzysku ciepła przyniosą największe oszczędności?

Tak uzupełniony projekt wykonawczy i/lub projekt techniczny, staje się projektem po-wykonawczym, którego każdy inwestor powinien żądać, przy zakończeniu prac, od swojego instalatora, wykonawcy.